środa, 31 lipca 2013

Rozdział XXXII



Jako że jest niedziela rano, szybko wyszłam z mieszkania przyjaciół i postanowiłam wrócić do siebie. Jeszcze zrobiłam kanapki, postawiłam na stole i napisałam wyjaśnienie, że muszę uciekać i podziękowałam. Kiedy zeszłam na dół, taksówka już na mnie czekała. Mimo godziny 7 rano jechaliśmy z jakieś 20 minut, gdzie normalnie w 10 autem się wyrabiam. Podziękowałam, zapłaciłam i weszłam do środka, zachowując się cicho, aby nie pobudzić Pauli i Miśka. Postanowiłam wziąć prysznic, więc musiałam wejść do pokoju, w którym śpi Misiek.
-Michał! Paula! Kurwa nie wierzę, jak ja się cieszę!- zaczęłam się drzeć jak durna, kiedy zobaczyłam ich wtulonych
-A kurwa gdzie? –zapytał zbudzony przeze mnie Michał
-Co? A nie, no nigdzie! Jestem genialna czyż nie?!- rzuciłam się do nich na łóżko
-No i ciszę i spokój szlag trafił- oho, braciszek nie w humorze
-Ta, a my już się poukrywaliśmy- stwierdziła Paula
-Czekaj, czekaj? Jakie ukrywaliśmy?- patrzyłam raz na Paulę, raz na Michała
-Dobra, powiemy jej? –Paula spojrzała na Michała
-I tak już wie- uśmiechnął się do Pauli- Więc jesteśmy z Paulą razem
-No! Wiedziałam, no wiedziałam! –wyściskałam ich i uciekłam do łazienki.

Niedzielę przegadaliśmy prawie całą w domu, albo na spacerze. Powiedziałam im o propozycji pracy i kazali mi się zgodzić, jak potwierdzali swoją rację „dużo się nauczysz, ale i dużo tam dasz od siebie, w Resovii pomogłaś” więc zgodziłam się i zadzwoniłam do Mieszka, z tą jakże szczęśliwą informacją, na pewno dla niego. Kiedy Michał wyszedł do sklepu postanowiłam wykorzystać tą okazję i pogadać z Paulą
-Dobra, zgodziłam się ale co dalej?
-No co dalej, będziesz pracować z całą reprezentacją, o czym od dziecka marzysz
-Paula nie o to mi chodzi- skarciłam ją wzrokiem
-To nie rozumiem, jak nie o to, to w takim razie o co?- zapytała zdziwiona. No fakt, rzeczywiście ona może nie pamiętać, ale ja pamiętam, pamiętam wszystko…
-Lusia, pamiętasz wakacje przed 3 klasą liceum? Pojechałaś ze mną na obóz siatkarski na ponad miesiąc…
-No jasne, świetnie było, ale dlaczego do tego wracasz, bo nadal nie rozumiem.
-A pamiętasz też, że przed tym rozstałam się z Krystianem, daliśmy sobie wolne-kiwnęłam palcami nad głową pokazując słowne cudzysłowie na ostatnim wyrazie-na wakacje? –kiwnęła głową na potwierdzenie
-Nadal nie wiem do czego zmierzasz?
-A pamiętasz moją miłość wakacyjną, która była wyjątkowa? Mój pierwszy raz o którym Ci mówiłam?
-No jasne, tego się nie da zapomnieć, byłaś przy nim inna niż przy Krystianie- zaśmiała się
-No właśnie, bo czułam do niego coś innego niż do Krystiana, coś bardziej- skrzywiłam się- ale później dzięki Krystianowi chyba o nim zapomniałam, o ile da się zapomnieć o swoim pierwszym razie i osobie dzięki której nie jesteś dziewicą.
-No, ale dlaczego o tym teraz mówimy? –wciąż nic nie kojarzyła
-Paula, on tam będzie! On będzie na tym zgrupowaniu! Gra teraz zawodowo w siatkówkę!- krzyknęłam – dopiero niedawno sobie o tym przypomniałam- podciągnęłam kolana pod brodę
-Żartujesz?!
-A wyglądam?
-No nie, sory. No ale dobra, co z tego, że on tam będzie. Przecież minęło tyle lat… Czekaj, czekaj czy Ty coś do niego czujesz?
-Zwariowałaś?! Sama powiedziałaś, że minęło tyle lat, ale nie wiem jak to będzie jak go zobaczę, w końcu to ja go wystawiłam na koniec
-Wymyślasz głupoty, wiem, że Cię nie pocieszę, ale pewnie ma kogoś, może Cię już nie pamięta nawet, zmieniłaś się przez te 4 lata, zresztą nazwisko też masz inne- wymieniała, ale chyba jednak miała rację
-Masz rację, tylko panikuję, bo boję się że sobie nie poradzę i pogrążę chłopaków
-Przestań głąbie, jesteś najlepsza!- krzyknęła i przytuliła mnie.
Długo Michała nie było, więc pogadałyśmy jeszcze o ich związku, Paula szczerze powiedziała mi co czuję, myślę że między nimi wszystko będzie dobrze.


<Michał>
-Przepraszam, że tak długo, ale musiałem coś załatwić jeszcze- powiedziałem wchodząc do mieszkania, chyba przerwałem im jakąś rozmowę, bo zrobiła się niezręczna cisza- Przeszkodziłem?
-Nie no co Ty- Paula odezwała się jako pierwsza
-Mam coś dla Ciebie- podszedłem do niej i cmoknąłem ją w usta- to pierwszy prezent- zaśmiałem się – a to drugi, chyba lepszy- wręczyłem jej bukiet czerwonych róż, a jej aż oczy się zaświeciły
-Michał, nie musiałeś, oba są genialne, ale wolę ten- po czym wpiła mi się w usta, kiedy się oderwaliśmy Majka nas obserwowała i śmiała się z nas
-Dzieci, no dzieci
-Dla Pani dorosłej też coś mam, wybacz, że tak skromnie, ale zawsze coś- zaśmiałem się i podałem jej jedną, ale piękną różę biszkoptową.
-Dzięki, skąd wiedziałeś, że to moja ulubiona?- wyściskała mnie
-Nie wiedziałem, ale spodobała mi się. A teraz Paula przebierz się, albo chodź tak bo porywam Cię- poruszałem brwiami
-Gdzie?- spytała
-Niespodzianka- krzyknąłem uradowany
-Ej a ja?- wtrąciła się Maja
-Ciebie kochana, będę miał na co dzień w Spale- zaśmiałem się
-Niestety ja Ciebie też- wystawiła mi język.
Po niecałych 20 minutach opuściliśmy mieszkanie Majki i poszliśmy do przyszykowanej niespodzianki.

<Paula>
Idę z Michałem za rękę przez rynek, co jakiś czas się śmiejąc i całując. W pewnym momencie podchodzimy do taksówki. Michał mówi cicho gdzie ma jechać i wsiadamy.
-Możemy już jechać? –zapytał kierowca
-Tak, możemy- stwierdził Michał
-Gdzie jedziemy?- dopytywałam ciekawa
-Tajemnica kotek- wyszczerzył się. Jechaliśmy przez cały Rzeszów, nawet wyjechaliśmy z Rzeszowa na pobrzeże miasta. W pewnym momencie, kiedy byliśmy w jakimś miejscu, kierowca zatrzymał pojazd a my wysiedliśmy
-Mogę zawiązać Ci oczy?- zapytał szepcząc mi do ucha
-Nie!- powiedziałam stanowczo
-Nie ufasz mi?- o nie Kubiak, tak się nie robi, to się nazywa szantaż emocjonalny
-Ufam, jasne, że ufam- uśmiechnęłam się i moją asertywność szlag trafił!
-To pozwól mi zawiązać Tobie oczy- uśmiechnął się
-No chyba nie mam wyjścia- stwierdziłam i po chwili przed oczami miałam ciemność.
Szliśmy, nawet nie wiem jak długo, bo przez to, że miałam ciemno przed oczami w ogóle się nie orientowałam.
-Możesz powoli odsłonić oczy-zaczął i już chciałam je odwiązać- aaa zapomniałem poczekaj jeszcze- kompletnie nie wiedziałam co się dzieje, nagle podszedł, pocałował mnie w usta i stanął za mną, nagle coś opadło na mojej szyi, coś zimnego
-Michał!
-Już spokojnie, odsłaniam- powiedział. Pierwsze co zrobiłam spojrzałam na to co mam na szyi. Ujrzałam piękny, ale na pewno drogi naszyjnik. Matko! Dlaczego?! Po co?! Ja nie potrzebuję! Przecież dopiero jesteśmy ze sobą niecały jeden dzień.
-Misiek! Proszę Cię, zdejmij mi to- spojrzałam na niego, posmutniał
-Nie podoba Ci się- raczej stwierdził niż zapytał
-Podoba, jest cudowny, ale ja nie mogę tego od Ciebie przyjąć, Misiek, my dopiero zaczęliśmy być razem, nie to za wiele, proszę- zaczęłam go przekonywać
-Paula- spojrzał poważnie- zależy Ci na mnie choć trochę?- no nie! Znowu zaczyna ten szantaż
-Zależy, przecież wiesz
-No więc jeśli Ci zależy pokaż mi to, zatrzymując ten naszyjnik, proszę to dla mnie ważne, kiedy mnie nie będzie, bo pojadę do Spały, chcę żebyś miała coś ode mnie co będzie Ci przypominać, dlatego z misiem jest- zaśmiał się
-Wiesz, że to szantaż emocjonalny-stwierdziłam
-Wiem- zaśmiał się- ale działa
-Dziękuję Ci bardzo- pocałowałam go- ale proszę nigdy więcej tak drogich prezentów- nakazałam mu
-O nie, tego nie mogę Ci obiecać- powiedział po czym wpił się w moje usta po raz kolejny.
Kiedy się oderwaliśmy dopiero ujrzałam, że jesteśmy na jakimś wzgórzu, z którego dokładnie widać rozgwieżdżone niebo, a niedaleko nas, na trawie leżał koc z kolacją, winem i świecami.
Ten dzień był jednym z najpiękniejszych w moim życiu, ale jednak najpiękniejszy był ten, kiedy go poznałam. 



na koniec polecam Wam do posłuchania  piosenkę znajomego :)  mi osobiście przypadła do gustu :D polecam ;) 


Miałam zmienić scenariusz, ale jednak jak już zaczęłam to tak skończę :) pojawiła się kolejna tajemnicza postać ;) niedługo wyjdzie na jaw kim jest ten mężczyzna :) a tymczasem miłość Pauli i Michała kwitnie z dnia na dzień :) 
  

zapraszam też na drugi blog, na którym również pojawił się nowy rozdział :) http://niepewne-wczoraj-dzis-jutro.blogspot.com
 
pozdrawiam serdecznie i zachęcam do szczerego komentowania :)   
ściskam mocno, sassy :** 



7 komentarzy:

  1. Świetny blog. Świetny kolejny rozdział. Super masz pomysły. Super piszesz. No i ogólnie wszystko super. :D
    Podoba mi się ten blog. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się bardzo, że Tobie się podoba xD
      dzięki wielkie i zapraszam ponownie :)

      Usuń
  2. Szczerego mówisz? Sama chciałaś ... podoba mi się tu u ciebie bardzo, świetnie piszesz, na serio. :)

    Zapraszam na epilog na www.przeszlosc-nie-zniknie.blogspot.com

    Dziękuję za obecność.
    całuję, camilla. :*

    OdpowiedzUsuń
  3. długo się nie poukrywali :D
    ale to w sumie dobrze:)
    świetny rozdział, czekam na nowy!
    pozdrawiam :*

    uciekajacodprzeszlosci.blogspot.com
    siatkarskielovestory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. nie wiem, czy mogę tu spamować, więc nie zabijaj jak co ; D
    Hej, I just met you
    and this is crazy
    but zapraszam cię do Spały
    so zajrzyj maybe ; D
    http://naturalnaniedotykalnanieprzewidywalna.blogspot.com/2013/08/jedenascie-o-tym-co-polak-potrafi-czyli.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spokojnie spokojnie, będziesz żyła :D
      jak już obiecałam, w dłuższej wolnej chwili przeczytam :)

      Usuń
  5. www.ponowne-spotkanie.blogspot.com / SPOTKANIE TRZECIE.
    całuję i zapraszam, camilla. :*

    OdpowiedzUsuń