poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Rozdział XXXIII



Kiedy zostałam sama w domu, postanowiłam wykorzystać ten czas na skończenie ostatniej sesji ze ślubu, aby zakończyć i na spokojnie móc wyjechać do Spały. Napisałam też sobie listę rzeczy, które powinnam tam zabrać i zadzwoniłam do rodziców. Tak rodziców, z tatą już rozmawiam normalnie i stał się ważną osobą w moim życiu mimo tak długiej nieobecności. Upewniłam się, że u nich wszystko w porządku, poinformowałam o pracy w reprezentacji na co tata chyba bardziej od mamy się ucieszył, także nie wytrzymałam i szepnęłam słówko na temat Pauli i Michała. No co miałam okłamać rodziców? Chcieli porozmawiać z Michałem, bo wiedzieli, że jest u mnie to o co miałam powiedzieć? Kłamać? Ale przecież się nie wygadają. Zakończyłam połączenie i od razu zadzwonił mój telefon
-Cześć Majuś- usłyszałam wesoły głos po drugiej stronie słuchawki
-Jasiek! Cześć- krzyknęłam szczęśliwa na telefon przyjaciela- gdzieś Ty się podziewał?
-Zaraz Ci wytłumaczę, jesteś w domu?-zapytał
-Jestem, a co tam?
-To dobrze, bo stoję pod Twoimi drzwiami
-Co?!- od razu pobiegłam do drzwi i się rozłączyłam-Wariat- rzuciłam mu się na szyję kiedy tylko go ujrzałam
-Wiem, że się za mną stęskniłaś, bo ja za Tobą też, ale udusisz mnie no!- zaśmiał się
-Sory no!- wsadziłam mu palca w brzuch- chodź do środka, kawy, herbaty, soku?- zapytałam
-Mam coś lepszego- i wtedy pokazał moje ulubione wino- weź kieliszki i korkociąg- wyszczerzył się
-Co u Ciebie?
-Będę tatą- krzyknął uradowany
-Jak to? –zdziwiłam się
-Oj Maja Maja, nie wiesz jak się robi dzieci, mam Ci to wytłumaczyć?- zaczął się śmiać- Zosia jest w ciąży, będę tatą!
-Gratuluję!- zaczęłam ściskać przyjaciela- który miesiąc?
-Dopiero 6 tydzień, nie mogę się już doczekać kiedy się pojawi- uśmiechnął się
-To co, teraz ślub?
-Nie, na razie nie planujemy, ciąża też była wpadką, ale nie żałuję, jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu, Zosia też się cieszy
-Pogratuluj jej też ode mnie, a właśnie, kiedy będę mogła w końcu ją poznać osobiście, a nie z opowiadań?
-Nie wiem- zaśmiał się- następnym razem przyjedziemy razem do Rzeszowa
-A gdzie teraz mieszkasz?
-We Wrocławiu- uśmiechnął się
Rozmawialiśmy długo, opowiedziałam mu całą sytuację z Kubiakiem, z tatą, a także o mojej pracy w reprezentacji. Bardzo się cieszył z tego powodu. Na pożegnanie jeszcze raz pogratulowałam go i wyściskałam, a on pojechał jeszcze do swoich rodziców.
Po 23 przeniosłam rzeczy Michała do pokoju Pauli, nie obchodzi mnie czy wyrażają zgodę czy nie, ale ja w końcu chcę położyć się na swoim łóżku. Wzięłam szybki prysznic i po północy zasnęłam.

Kolejny dzień również minął bardzo szybko, w moim wykonaniu głównie polegał na pakowaniu się. Michał chciał spędzić ostatni dzień z Paulą, więc poszli na miasto. Swoją drogą braciszka musiało nieźle wziąć. Widziałam jaki jej naszyjnik kupił, nie powiem, że nie, gust to on jednak trochę ma. A jaki on romantyczny, kto by pomyślał.
W końcu nastała środa, z samego rana, Paula poleciała do pracy. Oczywiście Misiek musiał ją odwieźć, innej opcji nie było, a ja kolejny dzień sama w domu, ale taki już mój los.

<Paula>
-To co, dzisiaj Twój wielki dzień- zaśmiał się Michał
-Popatrz jak mi się ręce trzęsą- wystawiłam dłonie przed siebie, a Michał mi je uścisnął
-Lusiu, wszystko będzie dobrze, dasz sobie radę, jesteś świetna.
-Wiem wiem- wysiliłam się na uśmiech
-To dlaczego jesteś smutna?- dopytywał
-Bo wyjeżdżasz, nie wiem kiedy się spotkamy
-Ej kotek, uśmiech proszę. Masz rację wyjeżdżam, ale tylko do Spały, możesz przyjechać na weekend do mnie, Andrea się zgadza na przyjazd najbliższych w weekendy- uśmiechnął się, tymi słowami podniósł mnie troszkę na duchu
-Jak mam do Ciebie przyjechać, jak chcieliśmy na razie utrzymywać to w tajemnicy?- zapytałam
-To w takim razie koniec tajemnicy! Jeśli weekend spędzony z Tobą mam odpuścić, bo ukrywamy nasz związek, to ja tak nie chce. A zresztą jesteśmy dorośli, niech wszyscy wiedzą- wyszczerzył się, nie powiem, zrobiło mi się lżej na duchu- Zresztą Majka już wie, czyli pewnie Zbyszek też, a jak wie Zbyszek to pochwalił się informacją do Igły, a Igła dalej i pewnie już wszyscy wiedzą -zaczęliśmy się śmiać
-Może masz rację- pocałowałam go w policzek
-Czyli co przyjeżdżasz?
-Postaram się.
-Nie ma postaram się. Mówię poważnie, nie ma sensu ukrywać, że jesteśmy razem.
-A może nasz związek nie ma sensu?- zapytałam sama nie wiem czemu, jak zwykle muszę coś palnąć, oby mi zaprzeczył, niech mi zaprzeczy, bo naprawdę mi na nim zależy.
-Paula, o czym Ty mówisz? Masz wątpliwości?Ja chcę być z Tobą
-Nie, nie mam, ale nie wiem jak to będzie wyglądać
-Takie życie sportowca, jeśli nie chcesz się wiązać ze mną, bo mam taki tryb życia, trudno zrozumiem chociaż będzie mi ciężko, bo jesteś dla mnie ważna- posmutniał-ale ja nie chcę Cię do niczego zmuszać
-Nie chcę tego kończyć, wiem, że będzie ciężko, wiem na co się piszę, ale chcę spróbować- popatrzyłam mu głęboko w oczy
-Obiecuję Ci, że postaram się, zrobić tyle ile mogę, żeby być jak najbliżej Ciebie i spędzać z Tobą tyle czasu ile tylko się da. Obiecuję też, że Cię nie skrzywdzę- wiem, że jego słowa były szczere, dlatego ucieszyłam się. Niestety nastała pora, kiedy musiałam opuścić samochód mojego chłopaka i ruszyć w kierunku pracy. Złączyliśmy nasze usta w namiętnym pocałunku i żadne z nas nie chciało się oderwać. W końcu żegnaliśmy się na jakiś czas.

<Maja>
Kiedy było przed 16, napisałam kartkę do Pauli, zostawiłam jej samochód, żeby mogła na spokojnie dojeżdżać do pracy i razem z Michałem pojechaliśmy brata samochodem pod mieszkania Zbyszka. Złożyłam mu życzenia urodzinowe, wręczyłam prezent oraz wyściskałam przyjaciela z całych sił. Później zrobił to Misiek i przekazał także życzenia od Pauli. Kiedy zapakowaliśmy się, usiadłam z tyłu i rozmyślałam z muzyką w tle, jak to będzie tam wyglądało. Najbardziej chyba jednak bałam się spotkania z Nim, jak zareaguję na jego widok, ok, widziałam go na meczach w Plus lidze, ale to nie było to samo, nie mieliśmy ze sobą nawet żadnego kontaktu wzrokowego, a teraz to się zmieni. Co jeśli moje uczucia z wakacji wrócą do niego? Przecież to były niecałe 2 miesiące, a mnie tak cholernie wzięło, że trudno było mi zapomnieć. Z drugiej strony nie wiem co on czuł, nie wiem czy w ogóle mnie pamięta, czy pamięta te wakacje i naszą pierwszą wspólną noc. W końcu przez tą jedną noc, stał się znaczącą osobą w moim życiu.
-Maja! Słuchasz nas?- zapytał Zibi odwracając się do tyłu
-Tak, tak. –uśmiechnęłam się
-To o czym mówiliśmy?- rzucił Bartman
-Dobra, przepraszam, zamyśliłam się, o co chodzi?
-O czym tak myślałaś?- zapytał zaciekawiony brat, patrząc w lusterko wsteczne
-O tym jak tam będzie, jak sobie nie poradzę, jak inni mnie nie polubią- zaczęłam wymieniać
-Głupoty gadasz i tyle, już większość chłopaków przecież znasz, tylko kilu musisz poznać, ale na pewno przypadniesz im do gustu – poruszał brwiami atakujący i wybuchli śmiechem
-Bardzo śmieszne, a o czym mówiliście?
-Misiek się pytał czy namówisz Paulę na przyjazd na weekend?- powiedział Zbyszek
-Postaram się, a Asia przyjeżdża?
-Niestety nie może w ten weekend, a szkoda, bo chce zrobić imprezę urodzinową.
-A Andrea co na to?
-A Andrea też tam będzie- zaśmiał się Michał.
Droga minęła nam bardzo spokojnie ustalając jak będzie wyglądać impreza i w jakim miejscu. Już przed 22 meldowaliśmy się w naszym Internacie, gdzie będziemy nocować. Na szczęście udało się tak, że miałam już przydzielony osobny pokój i nie musiałam się męczyć z żadnym osobnikiem.  Ulokowali mnie pomiędzy pokojem Mieszka i Miale, a także Igły i Ziomka, przynajmniej tych wariatów nie mam koło siebie.






Rozdział trochę taki przejściowy, ale i taki musi być :) 

zachęcam do komentowania wyrażając swoją opinię :)


pozdrawiam gorąco i ściskam sassy :* <3  

6 komentarzy:

  1. Może i przejściowy ale i tak fajny :D
    Kiedy następny? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że bliżej weekendu powinien się tutaj pojawić :)
      pozdrawiam :*

      Usuń
  2. Fajnie, fajnie. Dobrze ci wyszedł. :)

    całuję. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do końca zadowolona z niego nie jestem, ale dziękuję, a także za obecność :)
      ściskam :*

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. witam i dziękuję :) a także zapraszam ponownie ;)

      Usuń