-Cześć- podeszłam i
pocałowałam Michała w policzek
-No cześć, siadaj-
odsunął mi krzesło- coś kiepsko wyglądasz- zaśmiał się
-Dzięki Ci za
komplement- wystawiłam mu język
-Nie no, nie tak
miało zabrzmieć, ale dobrze się czujesz?- zapytał zmartwiony
-Świetnie, oprócz
małego kaca- zaśmiałam się
-Aaa, to już wszystko
rozumiem.
-Podać coś do picia?-
zapytał kelner, który od razu pojawił się koło nas
-Poproszę sok
jabłkowy-powiedziałam
-To dwa razy sok
jabłkowy- uśmiechnął się Michał
-Za chwilę przyniosę,
proszę kartę- podał nam menu i odszedł
-Co u Ciebie słychać?
Już dawno się widzieliśmy, tylko w między czasie na meczach- zaczął
-Co u mnie, a bez
zmian, tzn. nie, pewnie wiesz o Kubiaku…- spojrzałam na niego niepewnie
-Tak tak, słyszałem.
Dość dziwna historia- uśmiechnął się
-No właśnie-
odwzajemniłam uśmiech- a co u Ciebie?
-U mnie? Co może być
u mnie, praca, praca i jeszcze raz praca- zaśmiał się- pracujesz gdzieś?
-Właśnie kończy mi
się umowa w studiu fotograficznym- skrzywiłam się
-O to świetnie się
składa- wyszczerzył się
-Świetnie składa? Nie
rozumiem- popatrzyłam na niego zdziwiona
-No tak, bo ja
przeważnie w tej sprawie chciałem się spotkać- zaczął- chodzi o pracę…
-Nooo….?
-Bo jak wiesz, robię
też w Reprezentacji jako statystyk, posypał nam się trochę sztab i poszukujemy
statystyka…
-A co ja mam do tego?
-Jak się o tym
dowiedziałem pomyślałem o Tobie od razu, nie chciałabyś?- zapytał
-Michał, zwariowałeś?
Nikt się nie zgodzi na Twój pomysł
-Przecież to nie
tylko mój pomysł, dostałem wiadomość z góry, że mam z Tobą o tym porozmawiać,
zaproponować Ci i Cię przekonać- wystawił wszystkie zęby
-Żartujesz?!- raczej stwierdziłam niż zapytałam
-Proszę, coś do
jedzenia? –zapytał kelner stawiając zamówione napoje
-Nie, dziękujemy-
stwierdził Mieszko, po czym kelner odszedł
-A wracając do
tematu, nie żartuje, mówię całkiem poważnie, czy miałabyś ochotę być
statystykiem w reprezentacji Polski w siatkówce? – spytał całkiem poważnie
- Michał, przecież ja
nie potrafię, to duża odpowiedzialność…- zaczęłam
-Przestań, w Resovii
sobie poradziłaś i to bardzo dobrze, że Andrzej Cię wychwalał i cały sztab,
dlatego Tobie to proponujemy
-Nie wiem, nie mam
pojęcia co zrobić, a jeśli sobie nie poradzę?
-Maja, poradzisz
sobie na pewno. Nie mów nie, zastanów się nad tym i za góra dwa dni daj mi
odpowiedź, bo po weekendzie jedziemy na zgrupowanie do Spały- uśmiechnął się
-Ok, obiecuję, że
pomyślę nad tym i dam Ci znać- uśmiechnęłam się
Posiedzieliśmy
jeszcze trochę i rozmawialiśmy po czym Mieszko odwiózł mnie do mieszkania
Zbyszka.
-No cześć cześć
gołąbeczki- wyściskałam przyjaciela i jego dziewczynę
-To powiedz mi,
dlaczego nie możesz spać u siebie?- zapytał zaciekawiony atakujący
-Bo w mieszkaniu
zostawiłam samych Paulę i Miśka- wyszczerzyłam się
-Asia, czy Ty to
słyszysz, jak ja chciałem swatać Majkę z Michem to ona mi zabroniła bawić się w
swatkę, a sama chce połączyć go z Paulą- zwrócił się do dziewczyny
-Ale kochanie, na
dobre im to wyszło, że posłuchałeś Majki- przytuliła chłopaka
-No właśnie, dzięki
Aśka- zaśmiałam się- ja Ci zawsze mówiłam, że Michała traktuje jak brata, ale
nie słuchałeś mnie, a mi Paula mówiła, że podoba jej się Misiek, a Miśkowi
Paula więc im pomogę- odparłam dumnie
-Wariacie Ty-
poczochrał mnie po włosach
Zjedliśmy późną
kolację, a przy okazji wypytywali mnie o imprezę, czy coś pamiętam itd. W
międzyczasie napisałam do Michała sms’a
„Braciszku o mnie się
nie martw, jestem u Zbyszka i Asi, nie wrócę na noc, więc weź coś zrób w
kierunku Pauli głąbie. Wino masz w szafce obok lodówki. Całuję M. :*”
Oczywiście musiał mi
odpisać
„Głupia jesteś, ale i
tak Cię kocham. Dzięki poradzimy sobie :)” .
<Michał>
Właśnie zaczęliśmy z
Paulą robić późną kolację kiedy dostałem smsa od siostry
„Braciszku o mnie się
nie martw, jestem u Zbyszka i Asi, nie wrócę na noc, więc weź coś zrób w
kierunku Pauli głąbie. Wino masz w szafce obok lodówki. Całuję M. :*”
Uśmiechnąłem się do
telefonu, kolejny wieczór sam na sam z Paulą. Normalnie kocham moją siostrę,
ale nie mogę dać jej po sobie poznać, że tak bardzo się cieszę, więc jej
odpisałem na spokojnie
„Głupia jesteś, ale i
tak Cię kocham. Dzięki poradzimy sobie :)” i odłożyłem telefon.
-Możemy zrobić trochę
mniej jedzenia- powiedziałem do Pauli, która gotowała sos
-A to czemu? Nie
jesteś głodny- odwróciła się i spojrzała na mnie, takim spojrzeniem, że od razu
zmiękły mi nogi
-Yyyy…. Co? Nie. Maja
nie wróci na noc, Zbyszek do niej dzwonił, że ma jakąś sprawę i zostanie na
noc- zacząłem zmyślać, no ale co miałem jej powiedzieć, że specjalnie pojechała
do niego?
-Taa jasne-
stwierdziła, a ja się przestraszyłem, że mi nie uwierzyła- pewnie u Piotrka
jest- zaśmiała się
-Wiesz co, nie sądzę
żeby łączyło ich coś więcej oprócz przyjaźni- stwierdziłem
-Szczerze?- pokiwałem
głową- Ja też, ale uwielbiam się z niej śmiać, ona wtedy tak fajnie się złości
i nos jej się marszczy- wybuchliśmy śmiechem
<Paula>
Właśnie wyciągałam
makaron i podawałam do stołu, kiedy dostałam sms’a od Mai:
„Kochanie, zostaję u Zbyszka na noc, ale tylko
dlatego, żebyście mieli wolne mieszkanie. Dobrze wiem, że Michał nie jest Ci
obojętny, zresztą Ty jemu też, więc wykorzystajcie to, więcej tak dobra nie
będę :p”
Co za człowiek,
nazmyślała Miśkowi, że Zbyszek ma jakąś sprawę, a tak naprawdę postanowiła nas
zbliżyć do siebie. Z kim ja się przyjaźnię?! Co to za intrygantka?! Ale nie
powiem, że nie, kocham ją i te jej pomysły. Może będę jej kiedyś za to
dziękować, kto wie.
-Misiek, chodź już-
krzyknęłam
-Idę już- i wyłonił
się z pokoju- napijesz się wina?
-Chętnie, a kupiłeś?-
zapytałam zdziwiona
-No co Ty, ale znając
siostrę to na pewno gdzieś jakieś ma, najwyżej później może jej odkupię-
zaśmiał się
Po paru minutach
nalewał do kieliszków wino i zajadaliśmy się spaghetti mojego wykonania.
-Mmm… pysze-
uśmiechnął się do mnie Michał – masz talent
-Dzięki, ale to tylko
spaghetti
-Ja nawet makaron
przypalę- zaczęliśmy się śmiać.
Zjedliśmy i
wstawiliśmy naczynia do zlewu, żadne z nas nie chciało zmywać, więc zmyjemy
jutro. Misiek zaproponował, abyśmy obejrzeli jakiś horror, ale wygrałam i
włączyliśmy „Keith”.
-Przestań się tak
wiercić, bo mnie rozpraszasz- zaśmiał się Michał
-Kiedy mi niewygodnie-
stwierdziłam i wzruszyłam ramionami
-Wstań- popatrzyłam
się na niego zdziwiona- no wstań- rozkazał mi po raz drugi, po czym usiadł
wygodnie na kanapie opierając się o poręcz- teraz możesz położyć się na mnie-
uśmiechnął się cwaniacko. Długo się nie wahałam i wykonałam jego polecenie. Czułam, że
jego klatka piersiowa jest idealnie wyrzeźbiona. Mógłby mi robić za poduszkę
codziennie.
-Stało się coś?
Niewygodnie?- zapytał się mnie Michał kiedy wstałam z łóżka
-Nie, wszystko ok,
muszę do łazienki- wymyśliłam na poczekaniu. A co? Może miałam mu powiedzieć,
że było mi tak dobrze, że nie odrywałabym się od niego nigdy, że nie wiem co
się dzieje w filmie, bo wcale się na nim nie skupiałam, tylko na osobie, która
ze mną go ogląda? A może miałam mu powiedzieć, że czuję jak z dnia na dzień nie
jest mi obojętny? Ja wiem, że Majka byłaby szczęśliwa, ale ja tego nie zrobię.
Stanęłam w łazience przed lustrem, spojrzałam sobie w oczy- Idziesz tam i
zachowujesz się normalnie, ogarnij się!- krzyknęłam sama na siebie, przemyłam
twarz wodą i wyszłam, do mojego towarzysza. Kiedy weszłam do salonu Michał
spał. Patrzyłam na niego dłuższą chwilę, tak uroczo wyglądał, a klatka
piersiowa unosiła mu się równomiernie z każdym oddechem. Poszłam po koc,
nakryłam go i pocałowałam w czoło…
I tym oto sposobem powstał rozdział XXX.
Zachęcam do komentowania, a także do zajrzenia na drugi blog http://niepewne-wczoraj-dzis-jutro.blogspot.com/
ściskam i całuję sassy <3 :*
haha oj Maja, bawi sie w swatke ;)
OdpowiedzUsuńciekawe czy będzie coś z tego;)
super rozdział :)
siatkarskievlovestory.blogspot.com
uciekajacodprzeszlosci.blogspot.com zapraszam do siebie ;)
pozdrawiam :*
http://beach-forever.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszamy na nasz nowy projekt. Tym razem akcja toczy się wokół plażówki.
Pozdrawiamy, Pepe and Bun
Zapraszam na piątkę, czyli : "Może jutro zniknę, lecz w tej sekundzie oddycham, o jutrze nie myślę, bo jeszcze przede mną dzisiaj." http://mysle-ze-nie-wiesz-nawet-czego-chcesz.blogspot.com/ ;*
OdpowiedzUsuń