sobota, 20 lipca 2013

Rozdział XXX



-Cześć- podeszłam i pocałowałam Michała w policzek
-No cześć, siadaj- odsunął mi krzesło- coś kiepsko wyglądasz- zaśmiał się
-Dzięki Ci za komplement- wystawiłam mu język
-Nie no, nie tak miało zabrzmieć, ale dobrze się czujesz?- zapytał zmartwiony
-Świetnie, oprócz małego kaca- zaśmiałam się
-Aaa, to już wszystko rozumiem.
-Podać coś do picia?- zapytał kelner, który od razu pojawił się koło nas
-Poproszę sok jabłkowy-powiedziałam
-To dwa razy sok jabłkowy- uśmiechnął się Michał
-Za chwilę przyniosę, proszę kartę- podał nam menu i odszedł
-Co u Ciebie słychać? Już dawno się widzieliśmy, tylko w między czasie na meczach- zaczął
-Co u mnie, a bez zmian, tzn. nie, pewnie wiesz o Kubiaku…- spojrzałam na niego niepewnie
-Tak tak, słyszałem. Dość dziwna historia- uśmiechnął się
-No właśnie- odwzajemniłam uśmiech- a co u Ciebie?
-U mnie? Co może być u mnie, praca, praca i jeszcze raz praca- zaśmiał się- pracujesz gdzieś?
-Właśnie kończy mi się umowa w studiu fotograficznym- skrzywiłam się
-O to świetnie się składa- wyszczerzył się
-Świetnie składa? Nie rozumiem- popatrzyłam na niego zdziwiona
-No tak, bo ja przeważnie w tej sprawie chciałem się spotkać- zaczął- chodzi o pracę…
-Nooo….?
-Bo jak wiesz, robię też w Reprezentacji jako statystyk, posypał nam się trochę sztab i poszukujemy statystyka…
-A co ja mam do tego?
-Jak się o tym dowiedziałem pomyślałem o Tobie od razu, nie chciałabyś?- zapytał
-Michał, zwariowałeś? Nikt się nie zgodzi na Twój pomysł
-Przecież to nie tylko mój pomysł, dostałem wiadomość z góry, że mam z Tobą o tym porozmawiać, zaproponować Ci i Cię przekonać- wystawił wszystkie zęby
-Żartujesz?!- raczej stwierdziłam niż zapytałam
-Proszę, coś do jedzenia? –zapytał kelner stawiając zamówione napoje
-Nie, dziękujemy- stwierdził Mieszko, po czym kelner odszedł
-A wracając do tematu, nie żartuje, mówię całkiem poważnie, czy miałabyś ochotę być statystykiem w reprezentacji Polski w siatkówce? – spytał całkiem poważnie
- Michał, przecież ja nie potrafię, to duża odpowiedzialność…- zaczęłam
-Przestań, w Resovii sobie poradziłaś i to bardzo dobrze, że Andrzej Cię wychwalał i cały sztab, dlatego Tobie to proponujemy
-Nie wiem, nie mam pojęcia co zrobić, a jeśli sobie nie poradzę?
-Maja, poradzisz sobie na pewno. Nie mów nie, zastanów się nad tym i za góra dwa dni daj mi odpowiedź, bo po weekendzie jedziemy na zgrupowanie do Spały- uśmiechnął się
-Ok, obiecuję, że pomyślę nad tym i dam Ci znać- uśmiechnęłam się
Posiedzieliśmy jeszcze trochę i rozmawialiśmy po czym Mieszko odwiózł mnie do mieszkania Zbyszka.
-No cześć cześć gołąbeczki- wyściskałam przyjaciela i jego dziewczynę
-To powiedz mi, dlaczego nie możesz spać u siebie?- zapytał zaciekawiony atakujący
-Bo w mieszkaniu zostawiłam samych Paulę i Miśka- wyszczerzyłam się
-Asia, czy Ty to słyszysz, jak ja chciałem swatać Majkę z Michem to ona mi zabroniła bawić się w swatkę, a sama chce połączyć go z Paulą- zwrócił się do dziewczyny
-Ale kochanie, na dobre im to wyszło, że posłuchałeś Majki- przytuliła chłopaka
-No właśnie, dzięki Aśka- zaśmiałam się- ja Ci zawsze mówiłam, że Michała traktuje jak brata, ale nie słuchałeś mnie, a mi Paula mówiła, że podoba jej się Misiek, a Miśkowi Paula więc im pomogę- odparłam dumnie
-Wariacie Ty- poczochrał mnie po włosach

Zjedliśmy późną kolację, a przy okazji wypytywali mnie o imprezę, czy coś pamiętam itd. W międzyczasie napisałam do Michała sms’a  
„Braciszku o mnie się nie martw, jestem u Zbyszka i Asi, nie wrócę na noc, więc weź coś zrób w kierunku Pauli głąbie. Wino masz w szafce obok lodówki. Całuję M. :*”
Oczywiście musiał mi odpisać
„Głupia jesteś, ale i tak Cię kocham. Dzięki poradzimy sobie :)” .



<Michał>
Właśnie zaczęliśmy z Paulą robić późną kolację kiedy dostałem smsa od siostry
„Braciszku o mnie się nie martw, jestem u Zbyszka i Asi, nie wrócę na noc, więc weź coś zrób w kierunku Pauli głąbie. Wino masz w szafce obok lodówki. Całuję M. :*”
Uśmiechnąłem się do telefonu, kolejny wieczór sam na sam z Paulą. Normalnie kocham moją siostrę, ale nie mogę dać jej po sobie poznać, że tak bardzo się cieszę, więc jej odpisałem na spokojnie
„Głupia jesteś, ale i tak Cię kocham. Dzięki poradzimy sobie :)” i odłożyłem telefon.
-Możemy zrobić trochę mniej jedzenia- powiedziałem do Pauli, która gotowała sos
-A to czemu? Nie jesteś głodny- odwróciła się i spojrzała na mnie, takim spojrzeniem, że od razu zmiękły mi nogi
-Yyyy…. Co? Nie. Maja nie wróci na noc, Zbyszek do niej dzwonił, że ma jakąś sprawę i zostanie na noc- zacząłem zmyślać, no ale co miałem jej powiedzieć, że specjalnie pojechała do niego?
-Taa jasne- stwierdziła, a ja się przestraszyłem, że mi nie uwierzyła- pewnie u Piotrka jest- zaśmiała się
-Wiesz co, nie sądzę żeby łączyło ich coś więcej oprócz przyjaźni- stwierdziłem
-Szczerze?- pokiwałem głową- Ja też, ale uwielbiam się z niej śmiać, ona wtedy tak fajnie się złości i nos jej się marszczy- wybuchliśmy śmiechem


<Paula>
Właśnie wyciągałam makaron i podawałam do stołu, kiedy dostałam sms’a od Mai:
 „Kochanie, zostaję u Zbyszka na noc, ale tylko dlatego, żebyście mieli wolne mieszkanie. Dobrze wiem, że Michał nie jest Ci obojętny, zresztą Ty jemu też, więc wykorzystajcie to, więcej tak dobra nie będę :p”
Co za człowiek, nazmyślała Miśkowi, że Zbyszek ma jakąś sprawę, a tak naprawdę postanowiła nas zbliżyć do siebie. Z kim ja się przyjaźnię?! Co to za intrygantka?! Ale nie powiem, że nie, kocham ją i te jej pomysły. Może będę jej kiedyś za to dziękować, kto wie.
-Misiek, chodź już- krzyknęłam
-Idę już- i wyłonił się z pokoju- napijesz się wina?
-Chętnie, a kupiłeś?- zapytałam zdziwiona
-No co Ty, ale znając siostrę to na pewno gdzieś jakieś ma, najwyżej później może jej odkupię- zaśmiał się
Po paru minutach nalewał do kieliszków wino i zajadaliśmy się spaghetti mojego wykonania.
-Mmm… pysze- uśmiechnął się do mnie Michał – masz talent
-Dzięki, ale to tylko spaghetti
-Ja nawet makaron przypalę- zaczęliśmy się śmiać.

Zjedliśmy i wstawiliśmy naczynia do zlewu, żadne z nas nie chciało zmywać, więc zmyjemy jutro. Misiek zaproponował, abyśmy obejrzeli jakiś horror, ale wygrałam i włączyliśmy „Keith”.
-Przestań się tak wiercić, bo mnie rozpraszasz- zaśmiał się Michał
-Kiedy mi niewygodnie- stwierdziłam i wzruszyłam ramionami
-Wstań- popatrzyłam się na niego zdziwiona- no wstań- rozkazał mi po raz drugi, po czym usiadł wygodnie na kanapie opierając się o poręcz- teraz możesz położyć się na mnie- uśmiechnął się cwaniacko. Długo się nie wahałam i wykonałam jego polecenie. Czułam, że jego klatka piersiowa jest idealnie wyrzeźbiona. Mógłby mi robić za poduszkę codziennie.
-Stało się coś? Niewygodnie?- zapytał się mnie Michał kiedy wstałam z łóżka
-Nie, wszystko ok, muszę do łazienki- wymyśliłam na poczekaniu. A co? Może miałam mu powiedzieć, że było mi tak dobrze, że nie odrywałabym się od niego nigdy, że nie wiem co się dzieje w filmie, bo wcale się na nim nie skupiałam, tylko na osobie, która ze mną go ogląda? A może miałam mu powiedzieć, że czuję jak z dnia na dzień nie jest mi obojętny? Ja wiem, że Majka byłaby szczęśliwa, ale ja tego nie zrobię. Stanęłam w łazience przed lustrem, spojrzałam sobie w oczy- Idziesz tam i zachowujesz się normalnie, ogarnij się!- krzyknęłam sama na siebie, przemyłam twarz wodą i wyszłam, do mojego towarzysza. Kiedy weszłam do salonu Michał spał. Patrzyłam na niego dłuższą chwilę, tak uroczo wyglądał, a klatka piersiowa unosiła mu się równomiernie z każdym oddechem. Poszłam po koc, nakryłam go i pocałowałam w czoło…




I tym oto sposobem powstał rozdział XXX. 
Zachęcam do komentowania, a także do zajrzenia na drugi blog  http://niepewne-wczoraj-dzis-jutro.blogspot.com/

ściskam i całuję sassy <3 :* 

3 komentarze:

  1. haha oj Maja, bawi sie w swatke ;)
    ciekawe czy będzie coś z tego;)
    super rozdział :)
    siatkarskievlovestory.blogspot.com
    uciekajacodprzeszlosci.blogspot.com zapraszam do siebie ;)
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. http://beach-forever.blogspot.com/
    Zapraszamy na nasz nowy projekt. Tym razem akcja toczy się wokół plażówki.
    Pozdrawiamy, Pepe and Bun

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam na piątkę, czyli : "Może jutro zniknę, lecz w tej sekundzie oddycham, o jutrze nie myślę, bo jeszcze przede mną dzisiaj." http://mysle-ze-nie-wiesz-nawet-czego-chcesz.blogspot.com/ ;*

    OdpowiedzUsuń