…
Pocałowałam go w
czoło? Chciałam pocałować go w czoło, ale nie wiem jakim sposobem wyszło, że
zamiast czoła pojawiły się usta Michała.
<Michał>
Kiedy Paula wyszła do
łazienki długo jej nie było i nawet nie wiem kiedy, ale chwilkę się
zdrzemnąłem. Kiedy nakryła mnie kocem, obudziłem się, ale nie otwierałem oczu, chciałem
zobaczyć co zrobi. Kiedy poczułem, że jej oddech przybliża się do mojego czoła,
wyciągnąłem szyję i pocałowała mnie w usta, speszona chciała odejść, ale szybko
się poderwałem i złapałem ją za rękę, tak, że opadła obok mnie na łóżko.
Spojrzałem głęboko w jej oczy i wpiłem się delikatnie w jej usta, które
chciałem posmakować już od momentu kiedy ją poznałem. Po chwili oderwałem się
od niej i ponownie spojrzałem w jej oczy. Śmiały się. Jej oczy były pełne
radości, a zarazem takie piękne. Jak nie podobają mi się ciemne oczy, tak w jej
mógłbym patrzeć się cały czas, nie przeszkadza mi, że ma takie. Jak dla mnie,
to właśnie czyni ją wyjątkową. Rudy kolor włosów? Kiedyś, od razu skreśliłbym
ją, przecież mnie pociągają szatynki, a jednak. Naprawdę nie wiem, co ta
dziewczyna ze mną robi. Patrzyliśmy się przez chwilę w ciszy, którą przerwała
-Michał? Co to miało
znaczyć?- zapytała, no i co ja mam jej teraz powiedzieć, chyba najlepiej prawdę
-Przepraszam Cię, ale
nie mogłem się powstrzymać. Paula nie wiem co Ty ze mną robisz, ale tak
cholernie mi przy Tobie dobrze….- zacząłem, ale mi przerwała
-Cii…- przytuliła
swojego palca do moich ust- nie masz za co mnie przepraszać, to było… to było
przyjemne. Gdybym tego nie chciała odepchnęłabym Cię, uwierz mi- uśmiechnęła
się
-Paula, wiem, że
znamy się krótko, ale ja czuję się jakbym Cię znał już wystarczająco długo.
Czuję, że nie jesteś mi obojętna i nie mówię tego ze względu na alkohol-
wskazałem na wino- mówię co czuję. Chciałbym spróbować…- szepnąłem ciszej
-Co powiedziałeś?-
dopytywała
-Chciałbym spróbować-
nie odpowiedziała już nic, tylko ponownie wpiła mi się w usta, tym razem
pocałunek był pewniejszy, a nasze języki toczyły ze sobą walkę, zarazem wirując
namiętnie. Nawet nie wiem ile tak trwaliśmy, ale dla mnie mogłoby to trwać
wieczność.
-Chyba muszę
podziękować Mai- westchnęła
-Mai? Za co Mai? –
zdziwiłem się o czym ona mówi
-Bo napisała mi
sms’a, że w końcu mam się wziąć w garść, bo ona wie, że Ty nie jesteś mi
obojętny no i że ja Tobie też- zaśmiała się- Jak ona dobrze mnie zna, zaczynam
się jej bać- zaczęła się śmiać. A czyli tak to sobie moja siostrzyczka
wykombinowała, gad jeden, ale też muszę jej podziękować.
-Dlaczego?
-Bo wiedziała, że jak
mi to napisze, to ja tak tego nie zostawię, taki już mój charakter- uśmiechnęła
się
-Podoba mi się Twój
charakter- stwierdziłem, a ona wtuliła się we mnie.- muszę Ci się do czegoś
przyznać- odsunęła się ode mnie i popatrzyła niepewnie
-Słucham?
-Okłamałem Cię.
–posmutniała- Moja siostra to prze chytry człowiek jest!- spojrzałem jej prosto
w oczy i zauważyłem ulgę, a zarazem zaciekawienie
-O czym mówisz?
-Pamiętasz, jak
mówiłem Ci, że Zbyszek ma jakąś sprawę do Mai i prosił, żeby została?-
przytaknęła- no właśnie, tu Cię okłamałem- skrzywiła brwi- tutudum, chwila
napięcia- zaśmiała się- Maja napisała do mnie, żebym mam się ogarnąć i zrobić
coś, więc zrobiłem- wyszczerzyłem się, a ona się zaśmiała.
-A to gamoń jeden!
Uknuła to!- zaczęliśmy się śmiać
-Gniewasz się na nią
za to?- spojrzałem niepewnie
-Tak szczerze,
szczerze?- kiwnąłem głową- No to ani trochę- przytuliła się do mnie.
-Ani ja- szepnąłem
jej we włosy.
-Misiek?
-Hmm…
-To co jest z nami
teraz?- odsunęła się ode mnie i popatrzyła mi głęboko w oczy
-Mówiłem, że
chciałbym spróbować
-A nie uważasz, że to
za wcześnie?- dopytywała
-Jak dla mnie nie,
naprawdę chciałbym być z Tobą. Mimo tego, że krótko się znamy czuję, że nie
będę tej decyzji żałować ani trochę, a co Ty na to?
-Nie wiem Michał,
naprawdę nie wiem. Dawno byłam w związku i nie chcę Cię zranić jak coś pójdzie
nie tak.
-Przestań! Wszystko
będzie dobrze, to jak? Jesteś wyjątkowa, wiesz, że jeśli ktoś kiedyś
powiedziałby mi, że będę teraz siedział przytulony z rudą, ciemnooką dziewczyną
to wyśmiałbym go. To w ogóle nie był mój typ, a jednak poznałem Ciebie. Tylko
Ciebie zobaczyłem to od razu coś we mnie zadrżało- zaczęła się śmiać- nie
głupolu, nie zadrżało to co myślisz, chociaż…- podrapałem się po głowie- już
nie pamiętam nawet- wybuchła śmiechem i walnęła mnie w ramię.
-Dobrze Misiek,
spróbujmy
-Ale…?
-Ale nie mówmy na
razie Mai, ani nikomu, niech się ten cymbał nie cieszy tak, że to dzięki niej-
uśmiechnął się
-Tak się cieszę i
wpił w moje usta.
Nastała północ więc
pora spać. Ostatni całus dzisiejszego dnia na pożegnanie i rozeszliśmy się do
pokoi.
<Paula>
No i stało się to na
co czkałam od momentu kiedy go poznałam. Wierzy ktoś w miłość od pierwszego
wejrzenia? Ja nie wierzyłam, ale teraz wiem, że możliwe że istnieje. Do końca
nie wiem co do niego czuję, ale powoli coraz bardziej się zadurzam w nim. Jego
usta takie pełne, czułe, namiętne, a zarazem nienasycone. Jego głos, jego
dotyk, który przyprawia mnie o dreszcze i jego oczy, przez które coś w moim
brzuchu szaleje. Zdecydowanie jest to za bardzo nierealne. Kiedyś, obejrzałam
kilka meczy z Majką, spodobał mi się od razu, ale w życiu nie pomyślałam, że
kiedykolwiek będzie tak blisko. Trzeba się poznawać, a on niedługo wyjeżdża…
Właśnie, całkowicie o tym zapomniałam, ja będę pracować tutaj, a on wyjedzie na
zgrupowanie, a później będzie w Jastrzębiu. Jaki w ogóle ma sens ten związek?
Może jednak to było zbyt pochopne.
-Misiek, śpisz?-
uchyliłam drzwi do jego pokoju
-Nie, co tam?
–zapalił lampkę
-Mam do Ciebie
prośbę, a nawet dwie
-No słucham?
-Mogę spać dzisiaj z
Tobą?- spojrzałam niepewnie
-Jasne, że tak,
głupio pytasz- od razu podniósł kołdrę i przesuną się obok, a ja usiadłam obok
niego- szczerze mówiąc liczyłem na to, że tak będzie- szepnął mi do ucha, aż
przeszły mnie po raz kolejny dreszcze, uśmiechnęłam się i opadłam na poduszkę,
a on przytulił mnie mocno do siebie kładąc się obok. – A druga prośba?-
przypomniał mi
-Właśnie… Możesz mnie
uszczypnąć? –zaśmiał się
-Dlaczego?
-Bo tak i już, kiedyś
Ci powiem- wyszczerzyłam się, a on spełnił prośbę- auć!- syknęłam
-Przepraszam, ale
sama chciałaś.- podniósł ręce w geście przeprosin.
Porozmawialiśmy jeszcze chwilę i wtulona w jego klatkę piersiową usnęłam.
Znowu kolejny rozdział :)
W końcu Michał i Paula odważyli się i zrobili jakiś do przodu :D
i dzisiaj wszystko z ich perspektywy.
Proszę o komentarze, naprawdę to mnie bardziej motywuje, nawet krytyka :)
pozdrawiam i ściskam mocno sassy :* <3
nooo w końcu! haha :D
OdpowiedzUsuńciesze sie ze są ze sobą, chociaż będą to na razie ukrywać :> świetny rozdział :)
pozdrawiam cieplutko ;*
uciekajacodprzeszlosci.blogspot.com
siatkarskielovestory.blogspot.com
Cieszę się z ich, nawet ukrywanego, związku. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na 11sty, ostatni już rozdział na www.przeszlosc-nie-zniknie.blogspot.com
całuję i zapraszam,
camilla. ♥