niedziela, 2 czerwca 2013

Rozdział XVI

-Hej! Jak pracujesz z Resovią to myślisz, że wszystko Ci można?!-usłyszałam głos za sobą
-O co Ci chodzi?!-uniosłam lekko głos, nie miałam ochoty się kłócić, nie na Sylwestra i nie pod wpływem alkoholu 
-Już Ci Jasiek nie wystarcza w łóżku?!-krzyknęła
-Misiek zostawisz nas na chwilę?-powiedziałam do przyjmującego puszczając jego rękę
-Nie no niech zostanie, posłucha
-A może lepiej zostanę, co?-zapytał
-Dobra, rób jak chcesz-powiedziałam zdenerwowana-A Ty Milena wytłumacz mi o co Ci chodzi?!
-Zostaw Bartosza w spokoju, rozumiesz?! Nie wystarcza Ci to, że sypiasz z Michałem i Jaśkiem?!-Michał patrzył raz na mnie raz na Milenę
-Jezu dziewczyno o co Ci chodzi?! Jaki Jasiek do cholery?! Co Ty pieprzysz?!-coraz bardziej mnie zaczęła denerwować 
-No tak może tylu ich było, że nawet nie wiesz! Ale o Gawrona mi chodzi! 
-O matko-uderzyłam się w czoło-że też od razu Cię nie skojarzyłam-wiedziałam, że kogoś mi przypomina ale nie wiedziałam kogo-przecież to Ty jesteś tą jego byłą Mileną, co jak to on powiedział-zamyśliłam się-już ona ma większe cycki niż inteligencję-powiedziałam dumnie po czym zaczęłam się śmiać. 
Michał puścił mnie i poszedł to salonu gdzie wszyscy balowali oprócz naszej trójki. 
-Szybko się pocieszył Tobą, nie?! A później co jeden Ci nie starczał?! A teraz dwóch to za mało?! Zwykła dziwka-krzyknęła
-Nie mam zamiaru Ci się tłumaczyć
-Dziwka!-drugi raz nie wytrzymałam i dostała ode mnie w twarz
-Milena wystarczy! Chyba pora do domu!-koło nas pojawiła się Dagmara
-No, idziemy do domu-wyszedł także Michał i wziął Milenę za rękę
-Maju, przepraszam Cię za siostrę, za dużo wypiła-podeszła Daga do mnie
-Nie przepraszaj za nią, powiedziała to co powiedziała i alkohol nie ma z tym nic wspólnego, nie mam zamiaru jej wybaczać-powiedziałam zła do Winiarskiej 
-Ona długo nie mogła zapomnieć o Jaśku-popatrzyłam na nią zdziwiona skąd wie że go znam-Michał mi powiedział, opowiadała mi, że Jasiek się spotyka z jakąś dziewczyną, nie wiedziałam że to jesteś Ty,  ale...
-Daga, ja z Jaśkiem się tylko przyjaźnię, nas nic nie łączy oprócz przyjaźni, Michała nie okłamuję jeśli o to chodzi. Pogadaj z Mileną, niech Ci powie o co poszło, ja mam dość rozmowy na jej temat, przepraszam-skończyłam rozmowę, krzyknęłam jeszcze do Winiarskiego cześć i wróciłam zła do stołu.
Wszyscy bawili się w najlepsze nikt z reszty gości nie wiedział o całym zajściu, widziałam że Michał siedzi jakiś zły. Nie wierzę, mój przyjaciel uwierzył Milenie i myśli, że go okłamuję?! Nie no tak nie może być. 
-Michał!
-Tak?
-Popatrz na mnie-powiedziałam do przyjmującego i odwróciłam ręką jego głowę w moją stronę-Jasiek to mój przyjaciel, rozumiesz?! Tylko przyjaciel, ale jeśli wierzysz Milenie to nie mamy o czym rozmawiać
-Maju przepraszam, pogubiłem się chwilowo. Nie wierzyłem jej, ale jak okazało się, że znasz tego Jaśka i jeszcze wiesz co on mówił na jej temat, było dla mnie dość dziwne i zrobiło mi się głupio, że mnie okłamałaś. Przepraszam, wierzę Ci-uśmiechnął się. 
-Jesteś ważną osobą w moim życiu więc nie chcę Cię stracić przez taką głupotę-po tych słowach utonęliśmy w namiętnym pocałunku, był inny niż te wcześniejsze, szum alkoholu w głowie miliony myśli, ale nie chciałam tego przerywać.
-Przepraszam gołąbeczki, ale czy mogę Maję porwać do tańca-zapytał Zibi
-No jak już przeszkodziłeś-zaśmiał się Misiek
Zatańczyłam kilka piosenek z atakującym, potem z Miśkiem, parę razy jeszcze z Kurkiem, Alkiem  a także Wroną. Ten ostatni to dopiero rusza biodrami. 
Najlepszy był jednak moment kiedy Kurek z Pitem poszli razem w tany, a do nich dołączył Wrona z Kosą i Zibi z Alkiem, oczywiście Igła musiał wszystko kamerować albo robić zdjęcia więc będzie z czego się pośmiać na drugi dzień. 
Koło godziny 5 rano wszyscy zaczęli się rozchodzić, Zibi usnął u Krzysia więc i Aśka z nim została, Zati z Wiśnią usnęli na kanapie przytuleni do siebie, Kurek z Pitem w objęciach wyszli do domu Pita, natomiast reszta odjechała taksówką do siebie lub hotelu. Ostatnia przyjechała taksówka moja i Miśka, pożegnałam się z gospodarzami, Michał wypił z Krzyśkiem jeszcze tzw. rozchodniaka i jechaliśmy już do mojego mieszkania. 



..................................................................................................................................................

Chyba to nie jest odpowiednia pora na dodawanie rozdziału bo nie wychwytuje błędów, ale w oczekiwaniu nudzi mi się, więc dodałam :) 


"Już za parę dni, za dni parę..." <3 


pozdrawiam serdecznie, sassy :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz