Jesteśmy już po 4
meczach LŚ w Gdańsku, gdzie udało nam się zdobyć 10 pkt., wygrywając z Bułgarią
3:1 i przegrywając 2:3, a także wygrywając z USA 3:1 i 3:0. Teraz czeka nas
mecz z Francją u nich, a mnie i Mieszka jeszcze cięższa praca. Chłopaki ciężko
trenują, poprawiając swoje błędy i skupiając się na zagrywce. Z Fabianem od
momentu pocałunku nie poruszaliśmy tego tematu, ale nadal byliśmy blisko
siebie, nawet Michał to zauważył. Mamy jeszcze 10 dni do meczu z Francuzami i
wykorzystujemy ten czas z Mieszkiem na pracy jak tylko się da.
-Maja, Maja czekaj!-
usłyszałam za sobą krzyk kiedy wychodziłam ze stołówki, odwróciłam się i ujrzałam
biegnącego za mną Piotrka
-Co tam?
–uśmiechnęłam się kiedy stał już koło mnie
-Pomyślałem, że może
pójdziesz ze mną na jakiś deser?- wyszczerzył się
-O nie, Ty wiesz jak
mnie podejść- zaczęliśmy się śmiać- ale że już?
-No, a niby kiedy?
Przecież wcale nie jest późno- spojrzałam na zegarek, no tak po 19 czyli
odpowiednia pora na deser, stał i obserwował mnie oczekując na odpowiedź
-To idziemy czy nie,
bo się rozmyślę zaraz- wystawiłam mu język
-Idziemy idziemy.
Poszliśmy do
pobliskiej ciastkarni, kupiliśmy po dużym kawałku ciacha i wyszliśmy na
powietrze, siadając na ławce w parku.
-Czy można prosić
Pana o autograf?- usłyszeliśmy za sobą głosy jakiś młodych dziewczyn, po czym
odwróciliśmy się
-Jasne- uśmiechnął
się Piotrek szczerze w ich kierunku i machnął podpis
-Dziękujemy-
odpowiedziały we trzy- chwila wolnego z dziewczyną?- zagadnęła jedna z nich
-Nie, z przyjaciółką-
odezwałam się. Dziewczyny były bardzo sympatyczne więc zaczęliśmy z nimi
normalnie rozmawiać. Okazało się, że są wiernymi kibicami reprezentacji, a
tutaj przyjechały do rodziny jednej z nich. Po jakimś czasie poznały mnie, że
jestem statystykiem w naszej reprezentacji.
-Słuchajcie dziewczyny,
a może chcecie autografy od innych z reprezentacji?- spytałam
-No jasne, jeszcze
Pani pyta? – odpowiedziała ta najbardziej wygadana
-Spokojnie możecie
mówić na mnie Maja
-A do mnie Piotrek,
albo jak kto woli Pit- wtrącił się środkowy, a ja się do niego uśmiechnęłam.
Chwilę obserwowałam jak opowiada dziewczynom o siatkówce, jak mówi o tym z taką
pasją i miłością
-To co idziemy?-
przerwałam im nagle po chwili zastanowienia
-A nie będzie
problemu z wejściem?- zapytała młoda blondyna
-Idziecie z nami więc
nie- uśmiechnął się Piotrek i wróciliśmy do środka w towarzystwie młodych
dziewczyn.
Od razu wyciągnęłam
Michała i Zbyszka, później dołączył Krzysiek i reszt zgrai. Chłopaki z nimi
chwile porozmawiali, a ja w tym czasie poszłam po trenera. Także od niego
otrzymały autografy i zdjęcie z nim.
-Dziękujemy,
spełniłaś nasze najskrytsze marzenia i sprawiłaś, że wakacje są najlepsze-
rzuciły się na mnie do uścisku
-A ja?- nagle obok
pojawił się Piotrek- to też moja zasługa- wykrzywił usta w tzw. podkowę.
-Tobie też
dziękujemy- uściskały Piotrka i wyprowadziliśmy ich z ośrodka, jeszcze chwilę
spacerując już we dwójkę.
Następnego dnia był
ostatni trening, a wieczorem pakowaliśmy się już do wyjazdu do Francji. We
Francji wynik był zadowalający mimo wielu problemów bo wyjechaliśmy z czterema
punktami. Pod koniec fazy grupowej, walczyliśmy z Argentyną o pewny awans, bo
tabela była bardzo ściśnięta i każde punkt w tej chwili się liczyły.
Ostatecznie wyszliśmy z grupy na drugim miejscu tracąc jeden punkt od Brazylii.
Przed wylotem do Brazylii aby rozegrać Final Six, zrobiliśmy imprezę w jednym z
hoteli, w którym się zatrzymaliśmy. Impreza była lekko zakrapiana alkoholem.
Trochę wypita po pierwszej w nocy wróciłam do pokoju. Kiedy tylko zamknęłam za
sobą drzwi, ktoś zaczął się dobijać.
-Fabian? A co Ty
tutaj robisz? Ty nie na dole?- zaczęłam dopytywać lecz nie doczekałam się
odpowiedzi. Zatkał mi usta swoimi ustami. Nasze pocałunki stały się bardziej
zachłanne, a my oboje byliśmy bardzo spragnieni czułości drugiej osoby. Fabian
przeniósł mnie na łóżko i delikatnie jeździł dłońmi po moim ciele. Powoli, ale
sprawnie zaczął pozbywać się mojej koszulki, a potem spodni i bielizny. Nie
pozostałam mu dłużna. Zaczął błądzić językiem po całym moim ciele, a rękę
zsunął między uda. Ruszał palcami w tak bardzo podniecający sposób. Pragnęłam
tego, tak bardzo pragnęłam jego bliskości od kiedy straciłam z nim kontakt. Był
delikatny, a zarazem pewny siebie. Po krótkim wstępie wszedł we mnie, i od razu
wprawił swoje biodra w ruch, co wywołało u mnie ogromną rozkosz. Wróciły do
mnie już wszystkie wspomnienia, nasz wspólny pierwszy raz. Od tego momentu
dojrzał, tak bardzo dojrzał, ale w końcu minęło już tyle lat, z niewinnego
chłopca przemienił się w pewnego siebie kochanka. Po szczytowaniu opadliśmy
obok siebie.
-Tak bardzo mi tego
brakowało- stwierdził kiedy leżeliśmy obok siebie i przyciągnął mnie do siebie.
–Maja Kasprzyk, to naprawdę Ty?- po tych słowach popatrzyłam na niego
zdziwiona, jak on się domyślił, no to pięknie.
-Jak się domyśliłeś?
-Dzisiaj jedna rzecz
Cię zdradziła- wyszczerzył się
-Co takiego?-
popatrzyłam marszcząc brwi, po czym on odsłonił kołdrę i przejechał palcem po
moim pieprzyku pod prawą piersią
-Te dwa pieprzyki,
które łącząc się tworzą krzywe serce, pamiętałem je, taki Twój znak
rozpoznawczy- uśmiechnął się i pocałował mnie. –Nawet nie wiesz, jak za Tobą
tęskniłem, jak brakowało mi Ciebie, gdy wyjechałaś. Naprawdę się w Tobie
zakochałem.
Wróciłam ;) niestety troszkę mnie nie było i teraz próbuję ogarnąć te blogi, które zawsze czytałam ;)
przynajmniej do piątku czas mi szybciej zleci ;)
pozdrawiam :**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz