poniedziałek, 16 września 2013

Rozdział XXXIX



Jesteśmy już po 4 meczach LŚ w Gdańsku, gdzie udało nam się zdobyć 10 pkt., wygrywając z Bułgarią 3:1 i przegrywając 2:3, a także wygrywając z USA 3:1 i 3:0. Teraz czeka nas mecz z Francją u nich, a mnie i Mieszka jeszcze cięższa praca. Chłopaki ciężko trenują, poprawiając swoje błędy i skupiając się na zagrywce. Z Fabianem od momentu pocałunku nie poruszaliśmy tego tematu, ale nadal byliśmy blisko siebie, nawet Michał to zauważył. Mamy jeszcze 10 dni do meczu z Francuzami i wykorzystujemy ten czas z Mieszkiem na pracy jak tylko się da.
-Maja, Maja czekaj!- usłyszałam za sobą krzyk kiedy wychodziłam ze stołówki, odwróciłam się i ujrzałam biegnącego za mną Piotrka
-Co tam? –uśmiechnęłam się kiedy stał już koło mnie
-Pomyślałem, że może pójdziesz ze mną na jakiś deser?- wyszczerzył się
-O nie, Ty wiesz jak mnie podejść- zaczęliśmy się śmiać- ale że już?
-No, a niby kiedy? Przecież wcale nie jest późno- spojrzałam na zegarek, no tak po 19 czyli odpowiednia pora na deser, stał i obserwował mnie oczekując na odpowiedź
-To idziemy czy nie, bo się rozmyślę zaraz- wystawiłam mu język
-Idziemy idziemy.
Poszliśmy do pobliskiej ciastkarni, kupiliśmy po dużym kawałku ciacha i wyszliśmy na powietrze, siadając na ławce w parku.
-Czy można prosić Pana o autograf?- usłyszeliśmy za sobą głosy jakiś młodych dziewczyn, po czym odwróciliśmy się
-Jasne- uśmiechnął się Piotrek szczerze w ich kierunku i machnął podpis
-Dziękujemy- odpowiedziały we trzy- chwila wolnego z dziewczyną?- zagadnęła jedna z nich
-Nie, z przyjaciółką- odezwałam się. Dziewczyny były bardzo sympatyczne więc zaczęliśmy z nimi normalnie rozmawiać. Okazało się, że są wiernymi kibicami reprezentacji, a tutaj przyjechały do rodziny jednej z nich. Po jakimś czasie poznały mnie, że jestem statystykiem w naszej reprezentacji.
-Słuchajcie dziewczyny, a może chcecie autografy od innych z reprezentacji?- spytałam
-No jasne, jeszcze Pani pyta? – odpowiedziała ta najbardziej wygadana
-Spokojnie możecie mówić na mnie Maja
-A do mnie Piotrek, albo jak kto woli Pit- wtrącił się środkowy, a ja się do niego uśmiechnęłam. Chwilę obserwowałam jak opowiada dziewczynom o siatkówce, jak mówi o tym z taką pasją i miłością
-To co idziemy?- przerwałam im nagle po chwili zastanowienia
-A nie będzie problemu z wejściem?- zapytała młoda blondyna
-Idziecie z nami więc nie- uśmiechnął się Piotrek i wróciliśmy do środka w towarzystwie młodych dziewczyn.
Od razu wyciągnęłam Michała i Zbyszka, później dołączył Krzysiek i reszt zgrai. Chłopaki z nimi chwile porozmawiali, a ja w tym czasie poszłam po trenera. Także od niego otrzymały autografy i zdjęcie z nim.
-Dziękujemy, spełniłaś nasze najskrytsze marzenia i sprawiłaś, że wakacje są najlepsze- rzuciły się na  mnie do uścisku
-A ja?- nagle obok pojawił się Piotrek- to też moja zasługa- wykrzywił usta w tzw. podkowę.
-Tobie też dziękujemy- uściskały Piotrka i wyprowadziliśmy ich z ośrodka, jeszcze chwilę spacerując już we dwójkę.

Następnego dnia był ostatni trening, a wieczorem pakowaliśmy się już do wyjazdu do Francji. We Francji wynik był zadowalający mimo wielu problemów bo wyjechaliśmy z czterema punktami. Pod koniec fazy grupowej, walczyliśmy z Argentyną o pewny awans, bo tabela była bardzo ściśnięta i każde punkt w tej chwili się liczyły. Ostatecznie wyszliśmy z grupy na drugim miejscu tracąc jeden punkt od Brazylii. Przed wylotem do Brazylii aby rozegrać Final Six, zrobiliśmy imprezę w jednym z hoteli, w którym się zatrzymaliśmy. Impreza była lekko zakrapiana alkoholem. Trochę wypita po pierwszej w nocy wróciłam do pokoju. Kiedy tylko zamknęłam za sobą drzwi, ktoś zaczął się dobijać.
-Fabian? A co Ty tutaj robisz? Ty nie na dole?- zaczęłam dopytywać lecz nie doczekałam się odpowiedzi. Zatkał mi usta swoimi ustami. Nasze pocałunki stały się bardziej zachłanne, a my oboje byliśmy bardzo spragnieni czułości drugiej osoby. Fabian przeniósł mnie na łóżko i delikatnie jeździł dłońmi po moim ciele. Powoli, ale sprawnie zaczął pozbywać się mojej koszulki, a potem spodni i bielizny. Nie pozostałam mu dłużna. Zaczął błądzić językiem po całym moim ciele, a rękę zsunął między uda. Ruszał palcami w tak bardzo podniecający sposób. Pragnęłam tego, tak bardzo pragnęłam jego bliskości od kiedy straciłam z nim kontakt. Był delikatny, a zarazem pewny siebie. Po krótkim wstępie wszedł we mnie, i od razu wprawił swoje biodra w ruch, co wywołało u mnie ogromną rozkosz. Wróciły do mnie już wszystkie wspomnienia, nasz wspólny pierwszy raz. Od tego momentu dojrzał, tak bardzo dojrzał, ale w końcu minęło już tyle lat, z niewinnego chłopca przemienił się w pewnego siebie kochanka. Po szczytowaniu opadliśmy obok siebie.
-Tak bardzo mi tego brakowało- stwierdził kiedy leżeliśmy obok siebie i przyciągnął mnie do siebie. –Maja Kasprzyk, to naprawdę Ty?- po tych słowach popatrzyłam na niego zdziwiona, jak on się domyślił, no to pięknie.
-Jak się domyśliłeś?
-Dzisiaj jedna rzecz Cię zdradziła- wyszczerzył się
-Co takiego?- popatrzyłam marszcząc brwi, po czym on odsłonił kołdrę i przejechał palcem po moim pieprzyku pod prawą piersią
-Te dwa pieprzyki, które łącząc się tworzą krzywe serce, pamiętałem je, taki Twój znak rozpoznawczy- uśmiechnął się i pocałował mnie. –Nawet nie wiesz, jak za Tobą tęskniłem, jak brakowało mi Ciebie, gdy wyjechałaś. Naprawdę się w Tobie zakochałem.





Wróciłam ;) niestety troszkę mnie nie było i teraz próbuję ogarnąć te blogi, które zawsze czytałam ;) 
przynajmniej do piątku czas mi szybciej zleci ;) 


pozdrawiam :** 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz