-Fabian wstawaj!
Idziemy na spacer- zaczęłam budzić rozgrywającego, żeby nie przespać ostatniego
dnia wolnego
-No już, ale postaraj
się bardziej- uśmiechnął się cwaniacko nie otwierając oczu
-Tak może być?-
spytałam się kiedy oderwałam się od jego ust
-Tak o wiele lepiej-
wstał i objął mnie
Po wspólnym śniadaniu
wybraliśmy się na spacer robiąc sobie pamiątkowe zdjęcia i wygłupiając się.
Mogę śmiało stwierdzić, że były to jedne z najlepszych wakacji. Cieszę się, że
Fabian będzie w Rzeszowie, będziemy mogli spotykać się częściej, jest to wielki
plus, a z dnia na dzień, coraz bardziej zaczynało mi zależeć na Fabianie, ale
nie rozumiałam tylko jednego. Dlaczego zastanawiałam się, co robi Piotrek w
danym czasie? Dlaczego patrząc na gwiazdy, zastanawiałam się czy on robi to
samo? Traktowałam go tylko jako przyjaciela, ale zdarzały się momenty kiedy
brakowało mi go i dlaczego? Tego akurat nie wiem, ale wiem, że jednak on jest
tą osobą z którą rozumiałam się najbardziej.
Kiedy tylko nastał
wieczór i spakowaliśmy walizki położyliśmy się szybko spać wtuleni w siebie, bo
rano czekała nas długa podróż do Rzeszowa, a Fabiana jeszcze do Warszawy.
-Cześć, możemy się
spotkać gdzieś wieczorem?- zadzwoniłam do przyjaciela
-Cześć Maja, jasne że
tak- wiedziałam, że się uśmiecha, bo słyszałam radość w jego głosie
-To może tak koło 19
przyjadę do Ciebie? Czy masz jakieś plany?
-Ja plany? No co Ty,
spokojnie możesz przyjeżdżać, będę czekać, ale na razie kończę bo właśnie robię
sobie obiad- zaśmiał się
-Ok., to do wieczora-
uśmiechnęłam się i zakończyłam połączenie. Już nie mogłam się doczekać kiedy
spotkam tego wielkoluda o włosach ciemny blond i niebieskich oczach, za którymi
tęskniłam.
<Piotrek>
Ta Liga Światowa była
dla mnie wielkim dniem, a indywidualna nagroda wielkim zaskoczeniem. Cieszyłem
się z tego, a tym bardziej, że widziałem jaka była ze mnie dumna Maja. Zrobiłem
to dla niej, bo ona wierzyła we mnie najbardziej i wspierała mnie w momentach
zawahania. Wierzyła, że potrafię, że mogę to zrobić i zrobiłem, nie zawiodłem
jej. Kiedy gratulowała mi i była w moich ramionach, chciałem, żeby ta chwila
trwała wiecznie, ale oczywiście musiał przeszkodzić mi w chwili mojej radości
Fabian. Wiem, że nie powinienem, bo to kolega z reprezentacji, ale nie
przepadam za nim. Jest zbyt pewny siebie, a w dodatku Maja spędza z nim dużo
czasu, za dużo. Michał powiedział mi o tym co wydarzyło się kiedyś na wakacjach
między Mają a Fabianem, teraz już rozumiem czemu jest taka szczęśliwa. Kiedy
dowiedziałem się, że on przychodzi do Rzeszowa już nie miałem wątpliwości co do
wyboru klubu, mimo, że szkoda będzie mi się rozstać z Rzeszowem wyjeżdżam do
Włoch rozwijać się, a Trentino na pewno mi w tym pomoże. Cieszę się, że Maja
układa sobie życie, ale dlaczego akurat z Fabianem? Dlaczego z nim? Dlaczego na
moich oczach? Jak tylko się dowiedziałem, że wyjechała z nim na tydzień nad
morze chodziłem przebity i chciałem oby jak najszybciej minęły te 7 dni.
Najgorsze chyba 7 dni w moim życiu, ale powinienem się chyba przyzwyczajać.
Może to jest właśnie kolejny powód dlaczego chcę stąd wyjechać? Bo teraz już
wiem, uświadomiłem sobie o moich uczuciach do tej ślicznej szatynki, o pięknych
niebieskich oczach, ale przecież jej tego nie powiem. Nie chcę skomplikować jej
życia. Nie chcę stracić jej, jako
przyjaciółki.
-Proszę-krzyknąłem
kiedy usłyszałem dzwonek do drzwi
-Cześć- usłyszałem
jej głos, a serce zaczęło wariować, swoją drogą sam nie wiem co się ze mną już dzieje.
-W kuchni jestem,
chodź- powiedziałem opanowany
-Piotruś! Stęskniłam
się- nie zdążyłem się dobrze odwrócić, a ona już rzuciła mi się na szyję i
znajdowała się w moich ramionach, ta chwila mogłaby trwać wiecznie.
-Ja też- uśmiechnąłem
się, zaciągnąłem jej perfumami i przejechałem dłonią po jej włosach.- Jak
wakacje?
-A bardzo dobrze, jak
dzwoniłam do Ciebie, to właśnie wróciłam-widziałem, że jest szczęśliwa więc też
się cieszyłem, ale w duchu, w duchu czułem smutek
-To cieszę się-
uśmiechnąłem się sztucznie i wziąłem się za kończenie kolacji- siadaj, a ja już
podaję.
-Dziękuję, to było
pyszne, nie wiedziałam, że potrafisz tak gotować- powiedziała kiedy odstawiła
talerz.
-Coś tam czasami
sobie gotuję, cieszę się, że Tobie smakowało- uśmiechnąłem się szczerze- to
może otworzę wino?
-Bardzo chętnie-
uśmiechnęła się, wzięła kieliszki i przeszła do salonu. Ja w tym czasie
otworzyłem wino i wyciągnąłem czekoladki z szafki.
-No to opowiadaj-
powiedziałem siadając obok i nalewając wina do kieliszków
-Więc zaczęło się
tak, że Fabian…
Opowiedziała mi całą
ich podróż. Rozmawialiśmy bardzo długo i oglądaliśmy wspólnie film. Nawet nie
zdawałem sobie sprawy, co ta dziewczyna ze mną zrobiła, jeśli była ona już nic
nie było mi potrzebne do szczęścia. Po północy odprowadziłem ją do taksówki, a
sam pozmywałem naczynia i położyłem się spać. Kolejna noc, kolejny sen, a w nim
ona.
<Maja>
Jak ja się stęskniłam
za Piotrkiem. Przez ten czas zdałam sobie sprawę jak bardzo przywiązałam się do
mojego przyjaciela i nie wiem co zrobiłabym bez niego, gdyby gdzieś wyjechał.
Brakowało mi tych wspólnych wieczorów przy winie, śmianiu się z niczego i kiedy
on przy tym tak uroczo marszczy oczy. Brakowało mi jego obecności, mimo, że
miałam ze sobą Fabiana. Nie mogę o nim myśleć przed snem, bo znowu będzie
kolejna noc, kolejny sen, a w nim on, a nie mogę na to pozwolić.
początek Wiśniówki
Znowu trochę zaległości, ale tak to już jest po powrocie z wolnych dni...
Wszystko staram się nadrabiać tak szybko jak tylko jestem w stanie ;)
ściskam i całuję sassy19 :*
świetny :) Ciągnie ich do siebie a nie chcą się przyznać.
OdpowiedzUsuńdzięki :) może coś jest w tym co mówisz ;)
Usuńpozdrawiam :)